sobota, 31 lipca 2010

Trudne początki

W życiu nie sądziłem, że współpraca z Jackiem (pisze niżej kursywą) będzie taka ciężka - 4 godziny wymyślaliśmy nazwę dla bloga, bo żadna mu się nie podobała. A jak w końcu padło na tą, którą zobaczyć można na górze strony - to zaczęły się problemy z ustawieniami: układem strony, szablonem, tekstem powitalnym, cytatem czy czcionką. Pisaniem pierwszego wpisu postanowiliśmy się więc podzielić, żeby powyższych problemów nie powielać.

Co ciekawe, po wpisaniu w Google słowa "rewersja" dowiecie się, że chodzi o podtyp homoplazji, ale akurat to nie powinno nam przeszkadzać w jakże ambitnym zadaniu prowadzenia bloga recenzjowo-okołoksiążkowego. Wypadałoby w tym miejscu powitać wszystkich czytelników i życzyć miłej lektury postów, szumnie nazwanych recenzjami, które już raczej prędzej niż poźniej się tutaj pojawią. Na pewno będziemy bezwstydnie wychwalać tytuły których główną zaletą jest to, że nam się podobają, ale nie ma w tym nic złego, bo przecież są świetne.

Ci, którzy mnie znają, mogą się powodów wymyślenia idei i założenia tego bloga domyślić; wszystkim innym zdradzę, że chodzi o sławę, pieniądze i władzę (każdy z nas chce za pomocą tego bloga zarobić swój pierwszy milion). Dodatkowym czynnikiem motywującym nas do pisania w tym miejscu jest także brak dostatecznie ciekawego serwisu w sieci, który pozwoliłby nam dać upust naszym talentom twórczym.

Talentom, które jak każde talenty domagają się wykorzystania (niektóre talenty domagały się swego czasu wydania) do krytyki, krytyki i krytyki. Ponieważ jak każde dziecko wie - kto nie umie czegoś robić, ten zostaje krytykiem. Bądź nauczycielem. No, to niedługo pojawi się pierwsza, historyczna recenzja. Dobranoc.